poniedziałek, 26 sierpnia 2013
Ustka czyli... miasto z "cycuśną" syrenką w herbie
A teraz wspominkowo - tak zaczęły mi się wakacje! Pierwsze miejsce które odwiedziłem tego lata (choć był jeszcze czerwiec) to była Ustka! Jeszcze z "białym kozaczku" i z "kijkami narciarskimi"... Miasteczko letnisko-uzdrowisko-kąpielisko a jednocześnie port (głownie rybacki). Teraz są tam tłumy, wówczas zaczynał się sezon. Z czego słynie Ustka...? Otóż tak jak Warszawa ma syrenkę w herbie. Tyle tylko, że ta ustecka jest bardziej "cycuśna"! Przy wschodnim falochromnie trzy lata temu postawiono pomnik syrence. Wystarczy, ze się ją chwyci za cyc... :), pomyśli jakieś życzenie... no i sprawa załatwiona!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Urokliwe miejsce,byłam bardzo dawno temu dużo się zmieniło :)Bardzo dziękuję za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńHej :) tak, festiwal biegowy odbywa się w Krynicy-Zdroju w dniach 6-8 września na zakończenie forum ekonomicznego. Niezwykła impreza - polecam jeśli tylko masz możliwość spędzenia tego weekendu w Krynicy :)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, ze aż sprawdziłam co to za dyscyplina, nie spotkałam się z nią wcześniej:) To powodzenia na turnieju! ;-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż mam takiego kozaczka, tylko czarnego. Już ponad dwa miesiące i jeszcze miesiąc mi został.
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że kiedyś będąc w Ustce złapałam syrenkę za cycka, to teraz szczęście mam w życiu i marzenie moje o domku na wsi się spełniło.
Gdybyś był kiedyś w okolicach Olsztyna to zapraszam na Wonne Wzgórze na kawę i ciasto.
Pozdrawiam i dzięki za miłe słowa.
Przepięknie tam jest widzę,chciałabym się kiedyś tam wybrać,ale puki co to mam całą Polskę do przejechania.Fantastyczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nie byłam w Ustce, aż dziwne zapewne :) ale muszę się tam wybrać. :) Jeżdżę za granicę, a nie odwiedzam pięknych zakątków naszej Polski :)
OdpowiedzUsuńwww.daariaaa.com